wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego nowego;*

  
*******************************************************
Wszystkiego dobrego w tym 2014 r. By był wspaniały dla każdego z Was. I aby przywiał wam wenę by Wasze opowiadania były pełne magii a Wasze blogi  gościły jak najwięcej odwiedzających.

Dwa światy- pamiętnik Leona,Jorge;* (5)

Dziś sobota. Obudziłem się na kanapie ze Stephie w ramionach. Zwykle o tej porze bywam Leonem, który kocha Violettę. To wszystko robiło się coraz dziwniejsze. A co jeżeli Viola już nie istnieje ani tej świat w którym ona jest najważniejszą osobą dla mnie? Przecież moja historia z Violą nie może się tak skończyć! Na szczęście dopadły mnie także pozytywne myśli i zacząłem trzeźwo myśleć. Może dziś druga połowa dnia będzie należeć do Violetty.
Stephie obudziła się, dała mi buziaka i zapytała na jakie śniadanie mam ochotę. W trakcie posiłku poruszyłem temat planów na dzisiejszy dzień. <Jorge zapomniałeś? Przecież dziś zajmujemy się twoim siostrzeńcem. Żyjesz w dwóch światach czy jak?>- powiedziała Stephie. <Żebyś wiedziała.>- pomyślałem. 
Posprzątałem po śniadaniu i poszedłem się ogarnąć. Później wyprowadziłem Sofi  no a  potem wyszliśmy opiekować się Raphitą. Mój siostrzeniec jest strasznie słodki. Prawie cały dzień spędziliśmy w trójkę: ja, Raphita i Stephie. Szczerze mówiąc w przyszłości chciałbym stworzyć taką rodzinkę, tylko nie wiem jeszcze czy akurat ze Stephie... Podsumowując dzisiejszy dzień miło spędziliśmy na zabawie z maluchem.
Wracając do domu o godzinie 19:15 zadzwoniłem do Violi okłamując Stephie . Trzy minuty temu powinienem zmienić świat. W słuchawce jedynym zdaniem jakie usłyszałem było <Nie ma takiego numeru.> Strasznie się przeraziłem, ale nie mogłem dać po sobie poznać. Po powrocie do mieszkania wziąłem prysznic i położyłem się. Nie mogłem jednak zasnąć. Cały czas myślałem o Violi...
******************************************************************************************

Jeszcze kilka  <wspomnień> Jorge:
 
      

niedziela, 29 grudnia 2013

Bardzo malutka prośba ;)







Bardzo chciałabym abyście wyrażali swoje opinie w komentarzach. Nabijacie wyświetlenia ale ja mimo to nie wiem co sądzicie o moich opowiadaniach i czy jesteście ciekawi dalszych losów. Nie chodzi mi o to by mieć jak najwięcej komentarzy. Mam nadzieję, że moja prośba jest do zrealizowania. Możecie wpisywać tylko buźki- uśmiechnięte lub smutne. Pozostawiajcie po sobie także linki do Waszych blogów, które będę chętnie odwiedzać i komentować.;*
  

Czekam na Wasze linki i komki ;)









                                                          

czwartek, 26 grudnia 2013

Dwa światy- pamiętnik Leona,Jorge;* (4)

Po śniadaniu oczywiście pobiegłem do studia. Wszyscy już byli i stali przed wejściem z Pablem na czele. Gdy podszedłem wszyscy mieli tajemniczo uśmiechnięte miny. Pablo wygłosił swoją przemowę <Leon jesteś bardzo zdolny i utalentowany. Nie możesz stracić takiej szansy przez taką błahostkę. Po rozmowie z pozostałymi uczniami doszedłem do wniosku, że wystąpisz w przedstawieniu! Musisz jednak zostać dziś po zajęciach i nauczyć się choreografii. Violetta zdeklarowała się pomóc Ci.>
Oh miałem ochotę skakać z radości. Uścisnąłem dłoń Pabla a potem przytuliłem moich przyjaciół. Podziękowałem Violi i obiecałem, że będę grzecznym uczniem na jej zajęciach. Uśmiechnęła się słodko. <Chodź już przygotować się do zajęć.> - powiedziała. Dałem jej buziaka w policzek i odpowiedziałem by szła sama, i że muszę jeszcze coś załatwić. Pobiegłem do kwiaciarni po bukiet fiołków, które Viola ubóstwia. Na szczęście zdążyłem wrócić do studia przed rozpoczęciem zajęć. Violetta siedziała na korytarzu notując coś w swoim pamiętniku.Wręczyłem jej kwiaty. Była bardzo szczęśliwa, a w jej oczach pojawiły się łzy. <Dziękuję.> - wyszeptała.< To ja dziękuję. Wasza rozmowa z Pablo przekonała go i mogę wystąpić w przedstawieniu. Kocham Cię Violu.>
Sam nie wiedziałem co mówię. Moja wdzięczność była tak ogromna, że sama składała we mnie słowa w sensowne, pełne uczuć zdania. Po zajęciach zgodnie z deklaracją zostaliśmy by ćwiczyć.
Przed domem rodziny Castillo podziękowałem jeszcze raz i pożegnałem się z Violą.
Wróciłem do mieszkania. Sofi gdy tylko mnie zobaczyła odprawiła rytualne przywitanie. Przytuliłem Stephie, która przygotowała pyszną kolację. Po zjedzeniu postanowiłem naprawić sytuację między mną a Stephie bo w ostatnich dniach nie było u nas najlepiej. Zabrałem gitarę, usiedliśmy na kanapie i wygłupialiśmy się. 
                                   
                                          W wspomnieniach  Jorge:

 Rozmawialiśmy do późna aż zasnęliśmy razem na kanapie...

środa, 25 grudnia 2013

Lekcja tańca z Jorge Blanco

Co powiecie na trochę ruchu? Jorge jest bardzo dobrym nauczycielem więc do dzieła!

  Hoy somos mas

Nel mio mondo

Dwa światy- pamiętnik Leona,Jorge;* (3)

Przebudziłem się w nocy i byłem już Leonem w rodzinnym domu. To co się działo było bardzo dziwne. Sam pytałem siebie ile tak jeszcze wytrzymam. Czułem się tak jakbym oszukiwał i Violę i Stephie. Siedziałem i rozmyślałem nie mogąc ponownie zasnąć.
Rano wykonałem tradycyjne czynności i pobiegłem do teatru,  w którym miało odbyć się przedstawienie. Dziś pierwsza próba. Usiadłem na widowni i podziwiałem moich przyjaciół. Violetta błyszczała. 
Przedstawienie jest dość specyficzne i opowiada o codziennym życiu ludzi, którzy śpiew i taniec darzą ogromną pasją. Można powiedzieć, że przedstawienie jest o nas:)).
Po próbie Viola podeszła do mnie i powiedziała <Niestety tak się stało, że nie masz możliwości wystąpienia w przedstawieniu. Wszystkim nam brakuje Ciebie na scenie.Zasługujesz na miejsce w spektaklu. Staramy się coś z tym zrobić i na pewno tego tak nie zostawimy. Jak narazie postanowiliśmy się spotkać w klubie karaoke by znowu razem pośpiewać. Wchodzisz w to Leon?>  Patrzyła tymi ślicznymi oczkami i zgodziłem się. Oczywiście źle się z tym czułem, ale co jej miałem powiedzieć? Że od kilku dni żyję w dwóch światach? Wzięła by mnie za idiotę. Musiałem sobie z tym radzić tak aby jej nie ranić. Postanowiłem poczekać i zobaczyć do się będzie dalej działo. Nie miałem na to żadnego wpływu. Może były to jakie wskazówki od losu...
Wszedłem do klubu. Na scenie zobaczyłem Violę śpiewającą <Podemos>. Musiałem wejść na scenę i zaśpiewać razem z nią.

  W myślach Leona;*
 
 O 19:00 wyszliśmy z klubu. Pożegnaliśmy się z Fran, z Cami, z Maxim, z Naty i Ludmi. Było chłodno. Dałem Violi bluzę i odprowadziłem ją do domu. 
O 19:12- Stephie z Sofi (nasz maltańczyk) czekała na kanapie oglądając TV. Sofi zeskoczyła z kanapy przybiegła do mnie i zaczęła skakać z radości na mój widok. Stephie nawet nie odwróciła głowy . Coś było nie tak. Usiadłem obok niej i zapytałem coś się stało. Odpowiedziała <Właśnie nie wiem. Od kilku dni jesteś jakiś inny. Jorge co jest?> Myśli, myśl.. co powiedzieć? Odpowiedziałem, że źle się czułem ale już wszystko dobrze. < Stephie jestem dziś trochę zmęczony. Położę się spać.> -powiedziałem. <Nawet nie zjesz?> Nie miałem ochoty na kolację.
Doszło do tego, że musiałem okłamywać bliskie mi osoby. Dlaczego los zmusza mnie do czegoś takiego?

**********************************************************************************
I jak? Postanowiłam, że będę dodawać filmiki żebyście mogli sb to lepiej wyobrazić.:)))
                


wtorek, 24 grudnia 2013

Dwa światy- pamiętnik Leona,Jorge;* (2)

 Kolejny dzień kolejne przeżycia. Obudziłem się w moim rodzinnym domu, w  łóżku gdzie przespałem większość nocy w moim życiu. Zasypiałem przecież w mieszkaniu ze Stephie. Jej także nie było obok mnie.
Usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Odebrałem. Dobrze znany głos wykrzyczał ze zdenerwowaniem <Leon gdzie jesteś? Czy coś się stało? Martwię się! Już dawno powinieneś być w studiu!>Wydawało mi się jakbym nadal śnił. Zasypiam w jednym miejscu a budzę się w całkiem innym. To jakiś żart?! 
Oczywiście głos ten należał do niepokojącej się Violi. Szybko wybiegłem z domu trzymając w ręce kanapkę z serem i zapinając ostatnie guziki koszuli. Niestety spóźniłem się do studnia... Na moje nieszczęście właśnie dziś odbywały się warsztaty taneczne, na których obecność była obowiązkowa. Nieobecność równała się nieobecności w najbliższym przedstawieniu:(((. 
Czułem się beznadziejnie. Każde przedstawienie jest dla mnie bardzo ważne, nie z powodu tego, że nabywam doświadczenie ale dlatego, że nabywam go razem z moimi przyjaciółmi i Violettą. To ona przytuliła mnie i dzięki niej poczułem się lepiej.
Po zajęciach postanowiłem odreagować i wybrałem się na przejażdżkę motorem. Violcia miała zaplanowanie popołudnie. Razem z Fran i Cami wybrały się na zakupy :). Ja jechałem bez konkretnego celu, czując do siebie coraz więcej złości. Wróciłem do miejsca gdzie spędziłem wczoraj popołudnie z Violą. Miejsce to ma specyficzny charakter i uspokaja się wtedy gdy tam przyjeżdżam. Gałęzie dwóch rosnących tam od wieków wierzb splatają się tworząc coś na kształt serca- urzeka to zwłaszcza moją Violę. Siedziałem tam rozmyślając. Zadzwonił mój telefon- Stephie. Musiałem wracać. Oczywiście nie było mojego domu tylko mieszkanie, w których mieszkam razem ze Stephie. Nie byłem sobą. A przynajmniej przez którąś część dnia. 
Po kolacji wziąłem prysznic, przewertowałem wszystkie karty całego dnia i po słowach Stephie <Jorge jesteś dla mnie bardzo ważny> zasnąłem.

****************************************************************************
Jeżeli opowiadanie wydaje Wam się ciekawe dajcie jakiś znak, żebym mogła dalej dla Was pisać.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Dwa światy- pamiętnik Leona,Jorge;* (1)

Wstałem dziś rano ubrałem moje ulubione spodnie, koszulkę i bejsbolówkę. Zrobiłem tosty, posmarowałem dżemem i zjadłem. Potem zęby, fryzura :). Po drodze do studia spotkałem Violettę i  urządziliśmy sobie krótki spacer po parku. Spóźniliśmy się na zajęcia lecz Angie nam wybaczyła. Ten dzień musiał być idealny zwłaszcza, że tak wspaniale się zaczął. Po zajęciach tanecznych postanowiłem zabrać Violę w miejsce moich przemyśleń i smutków. Miałem nadzieję, że Jej się tam spodoba i na szczęścia tak było. Byliśmy tam sami. W Jej towarzystwie czułem się nieziemsko. Niestety wszystko się kiedyś kończy- Violcia musiała wracać do domu. Odprowadziłem ją na pożegnanie przytuliłem i wyszeptałem Jej do ucha słowa < Na zawsze razem>. Uśmiechnęła się i odeszła. Uwielbiam ją uszczęśliwiać.
Na zegarku 19:12. Poczułem się jakoś inaczej. W drzwiach(wspólnego mieszkania) wita mnie mały maltańczyk i... Stephie. Po chwili ocknąłem się i chyba wszystko było jak zawsze. Usiadłem razem z nią przy stole i zjedliśmy kolację. Obejrzeliśmy film, a kiedy już leżałem w łóżku, mimo że Stephie była obok czułem jakby mi czegoś brakowało....                                            
***************************************************************************************** 
Piszcie co sądzicie. Jeżeli się podoba będę dalej pisać. Buziaki;)



niedziela, 22 grudnia 2013

Gwiazdy Disneya świątecznie-mix zdjęć

 
Zachęcam do włączenia sb i posłuchania <All i want for christmas is you> w czasie kiedy będziecie oglądać zdjęcia ;)


 

            

      
 
 
  
 
 
   
 
 
  
 
  
 
  
 
  
 
  

                                                                  
Boskie;**** KOCHAM TOO <3

Dla kogo to strój ze studia On Beat? 3

      



  

Dla kogo to strój ze studia On Beat? 2

             


                                Na literkę B... Powodzeniaa ;)))

Dla kogo to strój ze studia On Beat? 1

                            Powodzenia w zgadywaniu ;)